Blue Monday
Blue Monday znany jest jako najbardziej depresyjny dzień roku. Ponoć tego dnia, w poniedziałek, większość ludzi ma zły humor, chandrę oraz nie ma ochoty do działania. Dlaczego właśnie ten dzień określany jest takim mianem? Skąd się wziął pomysł, aby to właśnie ten poniedziałek stał się najsmutniejszym dniem spośród wszystkich 365 dni w roku? Sprawdź!
Blue Monday, czyli przygnębiający poniedziałek
Trzeci poniedziałek stycznia jest również znany jako „Blue Monday”, gdzie słowo „blue” nie oznacza tutaj koloru niebieskiego, ale jest używane jako synonim czegoś przygnębiającego, smutnego. Tego dnia kulminacja poświątecznej depresji, zimowej ciemność, nagromadzenia rachunków do zapłacenia i fakt, że wszystkie dobre postanowienia noworoczne już dawno zostały zaprzepaszczone, skłania do melancholii.
Pomysł na Blue Monday zrodził się w głowie psychologa Cliffa Arnalla, który twierdzi, że jest to dzień, w którym nastrój większości ludzi osiąga najniższy punkt. Obliczył to na podstawie specjalnie opracowanej formuły, która zawiera wszystkie czynniki, które prowadzą do złego nastroju. Są to między innymi:
- paskudna pogoda;
- kredyty i długi zaciągnięte w grudniu na świąteczne wydatki;
- zaniedbane postanowienia noworoczne;
- niski poziom motywacji.
Najbardziej depresyjny dzień w roku a depresja sezonowa
Formuły Blue Monday nie da się obronić naukowo. Na przykład Arnall nie wyjaśnił, jak należy mierzyć motywację lub pogodę. Niemniej najbardziej depresyjny dzień w roku może mieć ogólny związek z obniżonym nastrojem w okresie jesienno-zimowym. Wiele osób cierpi na depresję właśnie wtedy, kiedy za oknem jest zimno i pochmurno, brakuje światła słonecznego, a ogólne podsumowanie minionego roku nie napawa optymizmem.
Warto pamiętać, że przedłużający się smutek oraz powtarzające się epizody depresji sezonowej, mogą zrujnować życie osobiste i zawodowe. Dlatego każdy przypadek przygnębienia, które utrzymuje się dłużej niż kilka dni oraz wpływa na codzienne funkcjonowanie, należy skonsultować z psychologiem.